BABALOO BAR - Klub

Charlene

-może trochę chaotyczna - uśmiechnęła się również do dżonego i mu nawet trochę pomachała.

Johny.

o, !
zobaczył szarlę, którą mgliście pamiętał, więc podszedł do 'nich' xd
-cześć, szarlęęę.
i był trzeźwy i w ogóle.

Andrew.

- To widać niezła ekipa

Charlene

ona nie była ani trochęę trzeźwa, aczkolwiek nie alkoholowo, więc trochę chichotała.
- dżooonyy, czemu chowasz się po kątach? ;p

isabell.

ziewnęła-spać mi się chce.

kirsten.

-chodźcie tańczyć.-powiedziała i dopiła swoją tekile. zaśmiała się cicho już jej poszło. pociągnęła wszystkich na parkiet i tańczyła. mam nadzieje ,ze nie sama ;c

Andrew.

Szczerze mówiąc nudził się. Kombinował jak tu się wyrwać gdzieś.

Charlene

- endru, nie smutaj, złotko - powiedziała do niego bardzo ojej wesoło i poszła za kirsten! - chodź ze mną do łazienki :3 - bo samej jej się nie chciało, no co xd

Johny.

hm, nie wiedział, co jej odpowiedzieć XD wyjął papieroska. ale normalnego i zamówił wódzię.
- co Ty tu robisz ? -wymamrotał słodko :3

isabell.

-ide-dopiła drinka i szła do wyjścia.

kirsten.

-okeej. nie idźcie nigdzie.-powiedziała do reszty. i poszła z charlene do łazienki.

Andrew.

Spojrzał na nią. I tak był podchmielony to podał jej rękę i dał się zaciągnąć. O a jednak nie. Hmmm... czyli mu sie i tak nudzilo.

Charlene

sry keri xd poszły więc do łazieeenkii, oparła się o umywalkę. - czy mi się wydaje - zaczęła - czy jak przyszłam, to isabell się przestała odzywać? co za cipcia z niej, mogła powiedzieć, jak jej przeszkadza moje towarzystwo - parsknęła i przesunęła błyszczykiem po ustach, patrząc w toaleciane lusterko.

Johny.

o, został saaam ? ^^

Charlene

tylko na chwilę coby spotengować wrażenie, że bez szarlę mu źle i ponuro ^^