BABALOO BAR - Klub

isabell.

poszła do domu chyba.

Andrew.

Wypił do końca drinka i po prostu wyszedł nie miał ochoty tam siedzieć.

kirsten.

-nie wiem wiesz.-powiedziała i wzruszyła ramionami. wzięła od niej błyszczyk truskawkowy ;3 i pomalowała usta też patrząc w toalecie lusterko.-ona ze mną prawie nie gada. wiesz.-powiedziała smutna. tak pijana była.

Charlene

-a wy jesteście parą? - uśmiechnęła się do swojego odbicia i zaśmiała głupio. - dobra, wracaaaaaaaajmy, nie lubię jej i tyle. i chyba już poszła. :3

kirsten.

i ona poszła z nią.
-ale kto para? ja i ona? - nie wiedziała co ona do niej już mówi. usiadła przy barze i zamówiła znów wódkę z red bulem. wypiła sobie i była zadowolona od tak sobie.

Johny.

/i btw za co sry keri ? xd
popijał i popalał zniecierpliwiony, gdzie ona jest. xd

Charlene

-jesteś zalana - i to jąąą bardzo rozśmieszyło, ale już się nie śmiała, nie wiem czemu, może jej trochę przechodziło. - tak ty i ona, mieszkacie razem i tak dalej..

Charlene

/nie wiem xd czytam twoje zm i nie łapię się które to które pytanie, ale okej xd

Johny.

- o, wróciłaś :33333 - powiedział do szarlę.

kirsten.

-mieszkamy. ale to chyba nic takiego.-powiedziała i wzruszyła ramionami. chciała sie zapytać czy idą do niej bo tu nudno ale by pomyśleli ludzie ,ze sprowadza dziewczyny do domu i robi jakieś złe rzeczy. czy coś.-wiesz chyba idę.-powiedziała

Charlene

- jak chcesz - powiedziała do kirsten. przepraszam za nią, trochę sucza, xd. - zygyadłeś, cześć żonchy - złapała się jego szyi i ii i odrzuciła włosy do tyłu. - dawno cię nie widziałam. XD

Johny.

cmołknął ją w policzek, bo był za trzeźwy na co innego XD. spojrzał dziwnię na kirsten xd

kirsten.

-paaa.-powiedziała i poszła. nikt jej nie kocha ;c. straszne.

Charlene

-więęc co u ciebie dżony? - pytanie roku, otóż. odwiesiła się z niego trochę, ładnie pachniał.

Johny.

kocimiętką pachniał : O ?
wypił sobie coś jeszcze i dopalił papieruska.
- bywa. - odpowiedział zamyślony, pacząc się na niooo. - kim byli ci wszyscy dziwni ludzie ? xd