molo.

kirsten.

-hej.-uśmiechnęła się jak zobaczyła lody.-podzielisz się prawda?-powiedziała z nadzieją. no własnie co to za frajda jeść samemu lody.

Luke

no, zjadłby sam, ale w towarzystkie takiej kirsten będzie mu o wiele, wiele lepiej ^^.
-zdradź mi swe imię, a będą twoje-uśmiechnął się rownież. już i tak mial całkiem inne myśli. nie tylko lody będą jej! hah!

kirsten.

-Kirsten.-powiedziała i zobaczyła ,ze w ręku ma łyżeczkę wzięła jedną.- a Ty jak masz na imie?-wzięła troche lodów na łyżeczkę. załóżmy ,ze je otworzył czy otworzyła.

Luke

-luk-powiedzial i patrząc na nią, zrobil "gryza".-znany także jako lu, no, ale...-zamyslil się, bo chyba za tym nie przepadał.-jak ty ładnie te lody jesz-powiedział i się szeroko uśmiechnął.

kirsten.

-dzięki.-powiedziała i zachichotała, nie wiem czemu nie lubie tego słowa. nie ważne. spojrzała na jakaś wolną ławkę. - o chodź tam.-powiedziała z wielkim uśmiechem i pociągnęła go na ławkę. Usiadła sobie i jadła dalej lody.
-Mmmmm pyszne.-powiedziała i sie ubrudziła na nosie lodami , czysty przypadek. aha. no ona nie wiedziała o tym nie żeby specjalnie sie brudziła.

Luke

-oh, a teraz jaik ładnie się ubrudziłaś-powiedzial i całuskiem w nosek sprawil, ze już miala go czyściutki.-mmmm...-zadowolony teraz patrzyl, jak jej wiater wloski rozwiewa.

kirsten.

-dzięki.-uśmiechnęła sie. -więęęc.-zaczęła.- od dawna tu jesteś?-zapytała i nabrała na łyżke lodów i zjadła.

Luke

-aaaaanooo, praktycznie odkąd pamiętam. kiedyś tam mieszkałem w australii. ale już sam nie wiem-czarująco się uśmiechnął.-a ty?-zapytał i też zjadł trochę.-bo nie wyglądasz na tajlandę-hehehehe!

kirsten.

-Ja od roku może. -powiedziała i się uśmiechnęła. wyciągnęła nogi przed siebie i położyła mu na kolanach a czemu by nie. położyła się tak jakoś.-głowa mnie boli , wiesz?-powiedziała smutna.

Luke

-ojj... zaraz przestanie-powiedzial i swoim spodobem przytulil, wtulil i w ogole się w nią ;p.-zjedz jeszcze troszkę, może ci przejdzie-dodał i spojrzął na nia, tak z gory, bo w koncu się w nią wtulil.

kirsten.

-już nie mogę.-jęknęła i sie uśmiechnęła. Spojrzała na niego. Przybliżyła swoją twarz do jego też oczywiście twarzy - rozpychasz się - powiedziała z wielkim uśmiechem. ha.

Luke

-tak?-zapytal zdziwiony.-no dobrze-powiedzial i skromnie się starał nie rozpychać.-wiesz. ładnie ci, jak jesz lody i tak sobie siedzisz-dodał i posłał jej piekne spojrzenie. mięknij, mięknij... xd

kirsten.

będzie twarda łaaa. xd
-dzięki.-powiedziała i się uśmiechnęła. dobra a co mi tam. pocałowała go i tak predzej czy później by to zrobiła xd.

Luke

strasznie się zdziwił tym co zrobiła i całując ją szerooooko otwarte mial oczy, ale pozniej, aż je zamknął, bo mu bylo aż tak milo. pozwolil sobie złapać ją za tyłek, bo mial już taką ochotę.

kirsten.

a ona jakoś takim cudem i trafem i w ogole spadła z ławki.
-Ałłłł.-jęknęła. i pomasowała sobie głowe chodź ją nie bolała.