pokój #17

Luke

-pobiegajmy po hotelu na golasa-zaśmiał się. no... dzialoby się. ale nie do konca to powiedzial na serio.

kirsten.

zaśmiała się i postukała go lekko w czoło.
-taaaak? i co jeszcze?- zaśmiała się

Luke

-iii... w windzie! szalony seks w windzie!-hehe. male dziecko.

kirsten.

o matko co to było jak by była w ciązy xd. hah.
-Nieee. spiąca jestem. kiedy indziej.-powiedziała i się uśmiechnęła

Luke

-sztywniaczka-mruknął pod nosem, myśląc, że go za to trzepnie. wcale tak nie sądzil o niej, ale mial taką ochote. xd
no, byloby. chociaż... ślub by byl!

kirsten.

taki ślub , oj śmiesznie bybyło przynajmniej xd.
-dzieciak-zmarszczyła nos. też tak nie myślała. tak ale to prawda jest sztywniaczka xp

Luke

uśmiechnął się glupawo i pocałował ją, kladąc się na nieeeejjj...
no, śmiesznie, ale by bylo. chyba pierwszy ślub w rpg! haha! xd

kirsten.

tutaj tak. już były śluby na inncyh xd.
-ależ Ty cięęęężki.-powiedziała i sie zasmiała

Luke

-cięzki powiadasz?-zapytał z uśmiechem i zdjął jej majteczki, ktore ubrała spowrotek, no nie?
aha! to nie wiem ;p ale śluby, to na pozniej odłóżmy ;p

kirsten.

okej ;p o rany zaraz usne bo słucham jeszcze takiej muzyki usypiającej.
może być,
-taaaak ciężki.-powiedziała i objęła go nogami.

Luke

-twoj pech-uśmiech, uśmiech, ah ten uśmiech, ale lubil się z nią tak drażnić trochę. więc jego przyrząd chyba trafil, tam gdzie trzeba. i aaajjj...
no, ale fajnie się pisze! napaleniec...? ze mnie. ;p

kirsten.

n a p a l e n i e c .
no to tam wiemy co sie działo.

ide spac bo łoczka mi się kleją. dobranoc i do dziś ;*

Luke

racja! hehe, ja się napalam ;p no coż. xd
dobranoc, do dziś(patrz-racja!) :p :*

kirsten.

się obudziła i poszła się umyć. czy cos takiego.

Luke

nawet nie drgnął. sen, to mial mocny. i śniły mu się fajne rzeczy xd