BABALOO BAR - Klub

Administrator

jeden z najbardziej obleganych klubów. prywatne imprezy, tanczenie na plaży, pokój vip, psychodeliczny wystrój, fantastyczni ludzie, żonglerzy ogniem.

isabell.

Przyszły tutaj usadowiły sie w części dla vipów ;p

kirsten.

zamówiły jakies drinki.
-aha.-mruknęła bo nikogo prawie nie było.

Rajlii

weszła do baroo babaloo i siadła tylkiem w krześle. nie wiedziala co ma poczyniać, zamowiła drina. moze coś się stanie?

isabell.

-przyjdzie ktoś, prawda?-zamówiła drinka

kirsten.

zobaczyła jakaś dziewczyne.
-Hej.!-pomachała do niej z uśmiechem

Rajlii

ta uciekła do domu.
(w chatce siedze!)

kirsten.

uniosła brew
-świat jest coraz dziwniejszy.-powiedziała i napiła się drinka.

isabell.

-uciekła od nas.

kirsten.

-uciekła.-potwierdziła.-aż tak źle wyglądamy?-uniosła brew- no nie ważne.-wstała i poszła tańczyć.

isabell.

spojrzała za nią i siedziała dalej, nie miała ochoty tanczyć tylko piła drinki.

kirsten.

podeszła do niej.
-czemu nie tańczysz?-usiadła obok. i sie napiła drinka.

isabell.

-Nie mam ochoty-spojrzała na nią.

Charlene

przyszła do klubu zupełnie szczęśliwa i po dwóch skrętach. ;d

kirsten.

i sie nie podzieliła , a ić Ty ;p.
Westchnęła.
-Ej.. rozchmurz się.-powiedziała do niej.