BABALOO BAR - Klub

kirsten.

-Ja napewno.-zaśmiała się . podała jej tekile i wzięła swojego drinka. Wypiła swojego drinka. Zamówiła sobie tekile. a niech bedzie.

Charlene

- kiiiirsten? - popatrzyła na nią yy błagalnie xd

metanee

- :c !!!!!!!!!!!!! - dżoni jej nie kochał wlazła więc czarliemu na kolana, bo mimo, że ukrył twarz w dłoniach to i tak go poznała. - czesac kumplu, co slychsc, czego smutasz - spytała.

isabell.

położyła się na tych kanapach co siedzieli.

biedny charles

-ukrywam się. oni tu są - powiedział poważnie, dla lepszego efektu pociągnąl nosem.
żartował Smile

kirsten.

-Okej okej. -powiedziała i wzięła od niej tekile.
-Masz fajki?-zapytała

biedny charles

i pomachał do isabell, sory że ją tak zostawił ; 3

metanee

- ale kto? : ) - spytała, weź nie żartuj lepiej : d.

isabell.

odmachała mu i coś wybełkotała.

Charlene

-mam. narysujesz mi baranka?;p - przeszukała kieszenie która to czynność polegała na klepaniu się po tyłku, bo tam miała kieszenie tylne zwane tak a nie inaczej i wyciągnęła vogue'ów paczkę i podsunęła jej. skrętów nie miała, bo nie skręciła, xd.

biedny charles

- źle z nią chyba - skomentował isabell w stronę metanee i w stronę ch&k też, bo siedziały niedaleko ; d mogą ją wszyscy odstawić i zrobić potem orgię ;p - co? - spojrzał z powrotem na metanee.

metanee

- nic!!!! - pokręciła głową i stuknęła w bar, żeby jej przynieśli piciu.

kirsten.

-nie narysuje.-powiedziała i wyjęła papierosa i zapaliła. -nie tam źle jest chyba w szoku bo siedziała chyba pół godziny naga w wodzie.-mruknęła. i sie uśmiechnęła.
czemu biedny charles? on słiiit. jest.

Charlene

biedny bo metanee chciała go yy zdradzić xddxdxdx chociaż nie są razem ani nic, ale okej. uśmiechnęła się sama do siebie i do ogółu i pomachała do metanee, bo widziała ją wczoraj z czarlim przez okno.

biedny charles

- bo musiałem wtedy iść do domu szybko, bo zupa się gotowała w pałacu ;pppppppppppppppppppppppppp - poinformował ogół, żeby nie wyjść na drania. - może ją odstawmy? gdziekolwiek mieszka, ale to nie może być daleko.. to mała wysepka. - zerknął na metanee i na wszystkich czy podziwiają jego zaradność.